Granit Roztoka - strona oficjalna

Zasłużona porażka z Venus Nowice

Pierwszy mecz po przerwie zimowej, a Granit jak przegrywał przed zimą tak i przegrywa na wiosnę.

W pierwszej połowie Granit oddał tylko jeden celny strzał na bramkę, nie było pomysłu na grę, podania nie celne, nie tego kibice oczekiwali po swoich piłkarzach po przerwie zimowej. Kilkakrotnie piłkarze z Nowic próbowali zagrozić naszej bramce po długich wrzutach w pole karne z autu, lecz czujny w bramce był Mariusz Dzierżak. Swoje pięć minut w pierwszej połowie miał Marcin Siwy, w 15 minucie meczu włączył się skrzydłem do kontrataku i plasowanym strzałem posłał piłkę tuż obok słupka, chwilę później groźnie uderzył z rzutu wolnego, tym razem piłkę wyłapał bramkarz. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę trener Granitu dokonał dwóch zmian. Z boiska zeszli Norbert Bohonos i Arek Zawadzki, w ich miejsce weszli Sławek Józefek i Mateusz Cycoń. Koniec pierwszej połowy 0-0. Druga część spotkania wyglądało trochę lepiej. Od początku to Granit przejął inicjatywę, po rzucie rożnym pod bramką Nowic zagotowało się. Piłkę z nożyc dobijał Bogdan Pyda, ale niestety piłka została wybita z lini bramkowej. W 53 minucie po swoim firmowym zagraniu, czyli wrzuceniu piłki z autu w pole karne Granit stracił bramkę. Nasz bramkarz jeszcze próbował ratować zespół przed strata bramki, lecz po jego rękach wpadła do siatki. Trener Granitu miał ogromne pretensje do zawodników o krycie po stracie gola i trudno się z nim nie zgodzić. Chwilę po stracie gola na boisku pojawił się Łukasz Patycki za Szymona Bielawskiego. Venus nie czekał aż Granit się pozbiera po stracie gola i 10 minut później po strzeleniu pierwszego gola podwyższył wynik meczu. Wielkie zamieszanie przed 16 metrem i brak komunikacji miedzy naszymi zawodnikami zdecydowało że zawodnik z Nowic wyszedł do piłki sam na sam i okazał się bezlitosny. Granit rzucił się do ataku. Kilka rzutów rożnych nie przyniosło nam bramki. W 67 minucie sędzia odgwizdał rzut karny dla Granitu. Do piłki podszedł Arek Szutenbach i po strzale w górny prawy róg było 1-2. W 72 minucie na boisko wszedł Bartek Ślęczka za Karola Józefka. Granit poczuł że to spotkanie jeszcze nie jest przegrane i starał się szybko strzelić bramkę wyrównująca. W 83 minucie na murawie pojawił się Tomasz Kowalski, zmienił Andrzeja Krzemienia. W 89 minucie Granit miał piłkę na wyrównanie, ale szczęście dziś nie było po naszej stronie. Piłkę z rzutu rożnego na długi słupek wrzucił Bartek Ślęczka, a bliski wyrównania był Arek Pyda, niestety piłka minimalnie przeleciała obok okienka bramki. Granit przegrał to spotkanie 2-1. Miejmy nadzieje ze w przyszłym tygodniu gdzie przeciwnikiem będzie LKS Bystrzyca Dolna nasz zespół się odbuduje i zdobędzie komplet punktów.