Granit Roztoka - strona oficjalna

Sędzia pomógł nam przegrać mecz..

Od pierwszych minut drużyną atakującą byli goście. Spokojnie rozgrywali swoje akcję, a Granit pressingiem próbował im przeszkadzać, ale efektów to nie przynosiło. W 10 minucie goście objęli prowadzenie. Zawodnik Głuszycy z połowy posłał długą piłkę do wbiegającego napastnika, a ten tylko musnął ją czubkiem buta i skierował tuż obok słupka. Nie da się ukryć że przy tej bramce zawinili też nasi obrońcy, taka piłka nie miała prawa dojść w pole karne. Kolejne minuty to dalsze napory Włókniarza. W 15 minucie goście rozklepali obronę Granitu, ale zabrakło w tej akcji dokładnego wykończenia bo piłka odbiła się od słupka. Kilka minut później przed stratą bramki uratował nas Mariusz Dzierżak w sytuacji sam na sam. W 30 minucie Norbert Bohonos był bliski wykorzystania błędu obrońców gości, którzy za lekko podali piłkę do bramkarza. Ta sytuacja wywołała sporo kontrowersji ponieważ bramkarz gości zamiast w piłkę trafił wprost w nogi naszego napastnika. 3 minuty później Tomasz Kowalski musiał opuścić boisko po obejrzeniu 2 żółtej kartki, od tego momentu sytuacja wydawała się katastrofalna. Tuż przed końcem pierwszej połowy zawodnik gości uderzył piłkę z rzutu wolnego z okolic 40 metrów, ale na nasze szczęście piłka niewiele ominęła okienko bramki. Po pierwszych 45 minutach Granit przegrywa z Głuszycą  0 - 1. Druga połowa również rozpoczęła się pod dyktando gości. Włókniarz był ponownie bliski strzelenia bramki, ale najpierw ponownie w sytuacji sam na sam obronił Mariusz Dzierżak, a w następnej akcji piłka wylądowała na słupku. Po ciężkich minutach Granit zaczął intensywniej kontrować swojego rywala. W 60 minucie do rzutu wolnego podszedł Bartek Ślęczka i uderzył bezpośrednio na bramkę, niestety piłka minimalnie otarła słupek i opuściła plac gry. W 70 minucie Granit doprowadził do wyrównania! Na początku tuż przy linii końcowej faul wywalczył Bartek Ślęczka i właśnie on posłał piłkę z rzutu wolnego w pole karne, a tam nie dał się upilnować Arek Pyda i strzałem z głowy doprowadził do remisu! Niestety, nasi zawodnicy siedli na laurach i minutę później goście ponownie objęli prowadzenie. Parę szybkich podań i dokładne dośrodkowanie ze skrzydła i spokojne wykończenie akcji dało Włókniarzowi drugiego gola. Od tego momentu głównym bohaterem meczu okazał się sędzia dzisiejszego meczu, który najpierw powinien wyrzucić bramkarza gości za odepchnięcie Andrzeja Krzemienia, a później oszczędził pomocnika gości i nie ukarał go drugą żółtą kartka. W końcowych minutach Granit postawił wszystko na jedna kartę i atakował ciągle, mimo osłabienia, ale niestety nie starczyło czasu do wyrównania i Granit przegrał 1-2 z Włókniarzem, który zajmuje 4 miejsce w tabeli. W następna niedziele Granit podejmie u siebie Czarnych Wałbrzych o godzinie 16.